"normalnie sodomia i gomoria z tej dyskusji wychodzi... " napisał użytkownik Artek_Bartek na forum konstancin.com .
Ciekawe jak to możliwe , skoro Boruta już dawno na tym forum nie pisuje. A jemu moderator Bartek Biedrzycki zarzucał iż jego (Boruty) posty wprowadzają forumowy stan zapalny a on sobie bardzo ceni spokój.
Właśnie widać.
Pewnie w imię tego spokoju zgnoił radnego B.Komosę uciekając się do argumentów ad personam. A to , że B.Komosa prezentuje śmiechu warte niezorientowanie i indolencję , wklepuje bez zastanowienia w klawiaturę , oczywiście nie podając do słów powyższych żadnego uzasadnienia. Ale do tego juz sie kilka postów niżej odniosłem.
Sprawa na chwilę jakby przycichła. Moderator zadowolony . Powyżywał sie na radnym. Non stop przy tym niegrzecznie sie do radnego odnosząc.
Aż tu nagle .... bomba wybucha ze zdwojąną mocą. Skąd ta moc ?
Otóż według mnie jest to reakcja p.B.Biedrzyckiego na fakt iż radny ośmielił się odciąć w stylu stosowanym przez w/w i zwrócił się do niego- p.Biedrzycki. Innych powodów do tego zajadłego wybuchu nie znajduję . Przy tej okazji przyjrzyjmy się temu co p.B.Biedrzycki wypisuje.
na czerwono w/w na czarno ja
"Biedrzycki, w odróżnieniu od pana, nie ma w obowiązku dbać o tę gminę z mandatu społecznego zaufania. Mnie nikt nie obarczył odpowiedzialnością służby publicznej."
nie obarczył bo się Pan o to nie starał , nie był Pan tyle odważny by sie starać. W przeciwieństwie do radnego B.Komosy. A obowiązek dbania o gminę w sposób bierny/czynny , ma każdy mieszkaniec tego miasta. Moralny obowiązek.
"I powtórzę raz jeszcze - jeżeli sługa ludu wali w wyborców tekstem "zrób lepiej" to jest to poziom przedszkola"
A jak wyborca wali w sługe ludu tekstem - Ty niezorintowany indolencie - sługe ludu , wybranego w demokratycznych wyborach , to jaki poziom prezentuje ? Według mnie prenatalny.
"To nie ja zostałem wybrany, aby w tym mieście działać. Ja nie mam takich ambicji ani możliwości."
Nie każdy musi być wybranym , tym bardziej nie każdy musi mieć ambicje i możliwości. Nie dała ich Bozia wcale , no cóż , trzeba z tym żyć.
"Pan Biedrzycki wziął udział w demonstracji po tym, jak pan Komosa zaniedbał swoich obowiązków i pozwolił wybudować asfalciarnię w rodzinnym mieście pana Biedrzyckiego." A może trzeba było demonstrować zanim p.B.Komosa "pozwalał" wybudować asfalciarnię ? Swoją drogą tak sformuowany zarzut pod adresem radnego , kwalifikuje się do wytoczenia procesu . Jest to co najmniej naruszenie dobrego imienia i dóbr osobistych radnego B.Komosy.
"Gdyby pan Biedrzycki mógł, to by więcej pana Komosy nie obdarzył zaufaniem. Ale mieszka w innym okręgu, gdzie podziękował komu innemu, kto tak samo sromotnie zawiódł."
Gdyby mógł ale nie może. Więc po co pisze ? Zreszta odnoszę wrażenie , że zaufanie p.B.Biedrzyckiego , panu Bogusławowi kalafiorkiem powiewa :)
"Więc niech się pan bierze do roboty. Ja się o nią nie prosiłem i dziś nie muszę się wstydzić za to, że ją zawalam."
I znów to samo (ograniczony repertuar) zarzut o zawalaniu roboty nie poparty żadnym dowodem. A nawoływanie -DO ROBOTY ! - jakby już przerabialiśmy. http://youtu.be/6T0hzPwwkoU :):)
"(..................) to wyzywanie ludzi od lewaków (nota bene nie dla każdego to obelga jest na szczęście)."
A dla niektórych POlszewia to komplement !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz