"Kto ma władzę nad słowami, ma władzę nad ludźmi. Bóg rzekł: “niech się stanie światło”, i stało się światło. Jest to biblijny opis władzy nad definicją. I faktu, że każdy, kto ma władzę nad słowem, nad definicją, ma również władzę nad rzeczami, nad ludźmi, ich sumieniami." red.Maciej Rybiński

środa, 1 czerwca 2011

MIRKOWSKA 51 cd.

 Ten temat zdaje się długo jeszcze będzie w obiegu. Będzie poruszał i dzielił opinie mieszkańców Konstancina. A będzie to się działo dopóty , dopóki nie zapadnie jedna ostateczna decyzja dot. budynku przy Mirkowskiej 51. Mądra decyzja. 
  Dziś  ,takie jest moje prywatne odczucie , burmistrz poddawany jest licznym próbom/naciskom  aby podjął decyzję będącą w interesie niekoniecznie społeczności konstancińskiej.  I tu od razu zadam pytanie :- w czyim interesie może być obowiązująca obecnie uchwała rady miasta o wyburzeniu  absolutnie sprawnego jeszcze technicznie , niewątpliwie historycznego budynku ? Niewątpliwie , ponieważ to radni poprzedniej kadencji wpisali ten obiekt do rejestru zabytków gminnych. Po to wpisali aby dać znak do burzenia ?  Zaiste byłoby to postępowanie na tyle kuriozalne , że ubaw po pachy miałaby cała Polska. 
  Jak dbać o zabytki ?- ktoś w Polsce spyta . 
Proszę brać przykład z Konstancina - padnie odpowiedź. I w tym miejscu puszczamy wymownie oczko :)) 

 A tak po prawdzie to nie ma się z czego hahać. Ekspertyza  stanu tech. obiektu pokazała coś wręcz absolutnie odmiennego od niepublicznie , a i publicznie głoszonej tezy , jakoby budynek miał się za chwil kilka samoczynnie zawalić. Zwolennikiem takiego przedstawiania rzeczy był (lecz chyba już nie jest ) wiceburmistrz R.Machałek.  Tylko upór , żeby nie rzec determinacja/upierdliwość garstki zwolenników ochrony tego szacownego bo ponad stuletniego budynku  spowodowała , że dokument/ekspertyza ujrzał światło dzienne.  
 Denerwujące są też takie "eksperckie" wypowiedzi jak ta z konstancin.com. : - "Tak, lokatorzy dostali mieszkania zastępcze, ale nie dlatego, że budynek do rozbiórki. Być może będzie remont." aut.mania  
  Denerwujące dlatego ,że robią one ludziom przysłowiową wodę z mózgu.  Jakie lokale zastępcze ma autorka powyższej wypowiedzi na myśli ? Kto je dostał ? Mieszkańcy Mirkowskiej 51 ?  
  A moja prośba jest taka:- czy mogłaby Pani w końcu dokładnie ,powoli i ze zrozumieniem przeczytać tekst odpowiedniej ustawy ? Tam się Pani dowie na czym polega różnica pomiędzy lokalem zamiennym , socjalnym i zastępczym . Oraz w jakich sytuacjach , który z nich się komu należy. Ten sam błąd popełniła Pani zakładając wątek o budowie lokali socjalnych w ramach programu PPP w Wa-wie. Jeszcze raz polecam tekst obecnie obowiazujacej ustawy. 

 O ile to co powyzej jest denerwujące co najwyzej , to juz wpis radnego Tomka Zymera po ostatniej/wczorajszej sesji , jest wysoce niepokojący. A brzmi on tak: - "Uważam, że decyzję w sprawie dalszych losów budynku trzeba podjąć we wrześniu. Do tego czasu najprawdopodobniej zakończy się proces przenoszenia lokatorów z tego budynku do innych lokali."  
  Co niepokoji ? Ano to , że znów ktoś gra na zwłokę (tak ja to odbieram) , o ile dobrze pamietam burmistrz na spotkaniu z mieszkańcami Mirkowa obiecał , że decyzję podejmie wczesniej. 
  W tym miejscu chciałbym spytac , czemu nikt nie brał , nie bierze takiej wersji rozwiazania problemu , problemu wykreowanego sztucznie , otoz jak wiadomo siedem rodzin nie chciało zadnego lokalu zamiennego , oni chcieli mieszkac nadal na Mirkowskiej 51 , tu gdzie we własnym zakresie , za własne pieniadze , zaadoptowali/wyremontowali sobie mieszkania w takim stopniu , że są z nich absolutnie zadowoleni. Nie roszczą sobie żadnych ządań od gminy .
 Czemu na siłę te rodziny (piszę to w momencie gdy padł mit o fatalnym stanie tech. budynku) są przenoszone?  
 A gdyby tak zostawić w spokoju . Gdyby przenieść tylko tych , którzy nie potrafili zadbać (czasem nie z własnej winy) o standard swego lokalu.  Wiem , zaraz sie pojawi argument z ogrzewaniem . Ale on nie dotyczy jeszcze tej zimy. To po pierwsze. Po drugie , nieopodal ok. 30m  , stoi drugi budynek gminny , który pozostaje nieruszony. Nadal będą mieszkali w nim lokatorzy . To ja sie pytam :- kto im i jak zapewni ciepło ? A jesli juz zapewni to czemu nie można tego zrobić dla budynku Mirkowska 51 ? I nie zapominajmy o mieszczącej się w nim centrali tel. Ona będzie sie mieściła w nieogrzewanych pomieszczeniach ? 
  Idźmy dalej , gmina niewielkim nakładem finans. bez potrzeby nagłego przeprowadzania remontu kapitalnego , dokonuje adaptacji zwolnionych lokali , w zakresie absolutnie tylko koniecznym i znów ma do dyspozycji lokale dla osób bedących w trudnej sytuacji mieszkaniowej. Zdaje sie , że takich podań leży w Urzędzie ok. 700.
  Budynek dzięki temu , że nadal mieszkaja w nim ludzie jest zabezpieczony przed postępującą degradacją , do kasy gminy wpływa czynsz. 
  Owszem , tu mozemy zapomnieć o przeznaczeniu bud. na cele publiczne. Zreszta te cele są na tyle enigmatyczne , że ich realizacja  a tym bardziej potrzebne na to środki jawi się daleko , daleko. 
    Zresztą chyba jeszcze nie umarła nadzieja na dokończenie remontu HUGONÓWKI ? 
  A zatem powtórzę , odkładanie decyzji ostatecznej dla losów Mirkowskiej 51 jest bardzo niepokojace , i konia z rzędem temu , kto mi pokaze korzyści płynące z takiego braku zdecydowania naszych władz. 

 W poprzednim poscie wspomniałem , że odniose się do postawy czakanorisa. Otóż jest Chuck i jest czak , ten pierwszy stawał zawsze po stronie prawa ( prawie zawsze) ten drugi prawo postrzega tak jak mu wygodnie. Jest Panie czak zapis w ustawie ? Jest. 
  Ten zapis nie musi sie Panu podobać , lecz to nie powoduje , że zapis przestaje obowiązywać. Osobiście zapewniam Pana , że znam przypadki gdy niezadowoleni z decyzji władz gminnych "komunalni" potrafili z tego zapisu wyciągnąć maxa. W świetle obowiazujacego prawa. Którego Pan chciałby niedostrzegac. 
  A ten Pana wpis:- "Jak się nie podoba, to trzeba sobie wynająć mieszkanie na wolnym rynku. Prywaciarz na pewno dołoży na "kartony" i "folię pęcherzykową"  jest po prostu kompletnie bez sensu. Otóż ci , których Pan wysyła do prywaciarza , wcale o nic nikogo nie proszą . No moze jedynie proszą o to aby ich nie "uszczęśliwiać" na siłę. Nie uszczęsliwiac poprzez pogarszanie im warunków zycia. Patrz rodzina P. chociażby. Zostawić ich w spokoju , i nie będa potrzebne żadne folie ani kartony. Poniał ? 

 NIE POZWÓLMY ABY BUDYNEK PRZY MIRKOWSKIEJ 51 ZNIKNĄŁ Z KARAJOBRAZU KONSTANCINA !!!

 stan na dzis jest taki , tu cytuję Hammera z konstancin.com 

"w chwi obecnej radni zdecydowali o zburzeniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz