"Kto ma władzę nad słowami, ma władzę nad ludźmi. Bóg rzekł: “niech się stanie światło”, i stało się światło. Jest to biblijny opis władzy nad definicją. I faktu, że każdy, kto ma władzę nad słowem, nad definicją, ma również władzę nad rzeczami, nad ludźmi, ich sumieniami." red.Maciej Rybiński

wtorek, 31 maja 2011

O DOKUMENCIE WAŻNYM BARDZO

A dokumentem tym jest projekt rewitalizacji Parku Zdrojowego w Konstancinie Strasznie tajemniczy , owiany legendą , pożądany ze wszech miar przez lud prosty oraz "jelitę" . Dyskusja wokół niego huczy aż miło , choć tak naprawdę niewielu go na oczy widziało. A ci nieliczni co widzieli i jak sami twierdzą są w jego posiadaniu , pokazać go niełaskawi. Takie z nich liski chytruski.

  Otóż już dosyć dawno pewna Pani z konstancin.com obwieściła wszystkim że :  tu cyt, "
cały program rewitalizacji mam na płytce, jeśli komuś nie pożyczyłam to postaram się uzupełnic."  

  Po czym za chwilę oburzona  konstatuje : "dokumenty" z RIO nie są tajne i dawno powinny zostać opublikowane w BIP,"  

  W takim razie , kto Pani bronił zawiesić je na stronach konstancin.com , już w momencie kiedy Pani sobie tylko znanym sposobem weszła w ich posiadanie ?  Słusznie zauważają też ten fakt inni uzytkownicy forum, na którym autorka powyższych wypowiedzi jest moderatorką. 
 Następnie do dyskusji wchodzi p.Marek Wysmułek , który pała swiętym (a być może też słusznym) oburzeniem na działania urzędnicze. Oznajmia nam , że tropił i tępił będzie złych urzędników do dni swych ostatnich . Wolno mu . A że przy tym nawołuje w stylu "na barykady ludu roboczy" ? Też mu wolno . Tak jak mnie wolno sądzić , że jest to wołanie na puszczy. Tym, bardziej , że ten użytkownik również oznajmia że : "Umowę znam leży obok mnie wraz z załącznikami." ma ale nie da . Ponieważ : "Nie mogę umieścić, ponieważ nie wiem czy członek RM, od którego dostałem te dokumenty, by się na to zgodził."  
  No to tu powiem szczerze trudno sie oprzeć wrażeniu , że ten jest ważniejszy , kto dokument posiada ale nie pokaże .  
  Ja mam jeszcze takie swoje prywatne spostrzeżenie - śmieszniejszy też jest.  
  Ale od czego jest Bartolomeo Wielki !? On również ( i tu się z nim wyjatkowo zgodzic muszę )  lekko pokpiwa sobie z takiej postawy Marka Wysmułka.  Po czym wystosowuje płomienny nieomal apel  : "Czy ktoś, kto nie ma aż tak silnego zacięcia społecznikowskiego mógłby to pismo udostępnić, jeśli je ma? Moglibyśmy podjąć dyskusję, z której coś mogłoby wyniknąć.
  A po co to daleko szukać ? Przeciez od dawna , jak sama zadeklarowała , ma je Pańska koleżanka, mania . Nie da ? Może da.
 Chociaz z tym jej zacięciem społecznikowskim .... to chyba jednak nie da.  

 I w ten sposób powstała lekka historia o ważnym i tajemniczym dokumencie. Lekka , ponieważ upał taki , że coś bardziej mocnego gatunkowo , spod mej klawiatury się nie wydobędize. Zresztą trzeba siły oszczędzać . 

ps. Hammer nie odpuszczaj :)) 

Czemu czaknoris konstanciński nie lubi tych co mieszkają w mieszkaniach komunalnych ?  To w następnej "odsłonie". 
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz