Oto wpłynął kolejny protest, tym razem protest pracowników. To są pracownicy , ktorzy pracują u tych przedsiębiorców, protestujących wcześniej. Ta zależność pozwala mi sądzić, że jakby nie mieli ci pracownicy innego wyboru jak tylko solidarnie zaprotestować razem ze swoimi chlebodawcami. A spróbował by który miec inne zdanie. Noga, dupa, brama :)
Ogołem protest podpisało 251 osób. Z tego 100 to pracownicy-mieszkańcy Konstancina-Jeziornej a 151 to pracownicy pochodzący z okolic naszego miasta.
I tak mieszkańcy Piaseczna- 25
- Gory Kalwarii- 15
- Warszawy - 59
Pracownicy z innych "okolicznych" miast np. Warki, Radomia, Siedlec, Wilgi, Grójca, Ząbek czy nawet Łodzi to łącznie 52 osoby.
A swoją droga to miłe, dowiedzieć się, że Łódź lezy w okolicach Konstancina :) Albo sytuacja taka: Gdzie mieszkasz ? W Łodzi ! A gdzie to jest ? Pod Konstancinem. :)))))
Jak wiadomo czasy są dzisiaj ciężkie. Jednak każdy stara się znaleźć zajęcie jak najbliżej domu. Niestety nie wszystkim się to udaje. Mamy emigrację zarobkową zagraniczną i emigrację zarobkową krajową, gdzie ludzie zmuszeni szukać pracy, przeprowadzają się "za chlebem" do innych miejscowości. Rozumiem tych ludzi, że pomimo, iż udało im się znaleźć pracę z dala od domu to w sytuacji obecnej nie jest to pewne zajęcie. Dlatego w akcie desperacji podpisują różnego rodzaju pisma w obronie swoich miejsc pracy. Pan panie Andrzeju, też by na ich miejscu zrobił. I nikt nie miał by tego panu za złe.
OdpowiedzUsuńNikt tym ludziom nie odmawia prawa do szukania pracy tam gdzie ona jest. Ale też nie może być tak, że taka nieliczna grupka chce wpływać na jakość zycia rdzennych mieszkańców naszej gminy.
OdpowiedzUsuńJa doskonale rozumiem, że wynika to z podległości słuzbowej. Dlatego tych podpisów pracownikow nie należy traktować poważnie.